niedziela, 15 czerwca 2014

Miś, Misiek, Misiaczek!


Z przyjemnością wróciłam do szycia misia. Ten jest z dość sztywnego płótna szarego i największy spośród do tej pory uszytych.



 Dostał jeszcze sweterek i czapkę (na jedno ucho).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy miły komentarz ;D